Jakiś czas temu byłam na cudownym śniadaniu prasowym marki Decleor w przepięknych wnętrzach restauracji Endorfina. Marka ta ma bardzo długą tradycję, w spotkaniu tym brała udział ambasadorka – osoba, która stworzyła tę firmę, Pani Solange Dessimoulie. Energia jaką ma Madame Solange starczyłaby dla kilku tysięcy osób 🙂 ja do teraz się uśmiech na samą myśl o niej, na jej pozytywne nastawienie, ciągły uśmiech, radość z życia i tę werwę jaką ma w wieku 72 lat 🙂 chciałabym tak się czuć w jej wieku i tak inspirować ludzi.
To co było urzekające to to, że Pani Solange nie mówiła o firmie czy o produktach tylko opowiadała o filozofii życia, tej magii, która towarzyszy olejkom, kremom i innym produktom, które stworzyła. Cała przygoda rozpoczęła się już bardzo wcześnie, od młodych lat chciała zostać kosmetyczką, marka Decleor powstała z pasji małej dziewczynki. W tym jak opowiada ona o marce czuć miłość do tego co robi, a tego składnika nie da się kupić czy wyprodukować, to jest wartość dodana, która mnie najbardziej urzekła.
Miałam okazję porozmawiać z nią osobiście 🙂 opowiedziałam jej o tym co mnie pasjonuje i o czym jest mój blog. Od razu złapałyśmy wspólny temat, zaczęła mi opowiadać o tym, że ona zwraca uwagę na oddech, że ludzie w dzisiejszych czasach o tym zapominają, że przez stres ich ciało jest napięte i skurczone, a to zakłóca oddech i sprawia, że nie oddychamy pełną piersią. Oddychanie to bardzo ważny element życia, a często pomijany. Bo czy zastanawiamy się nad tym? Robimy to od zawsze, nikt nas nie uczy robić tego prawidłowo… po prostu się z tym rodzimy i tyle. A wiele badań mówi o tym, że oddychamy za szybko, za płytko. Tombak (o którym już kiedyś pisałam, autor książki „Jak żyć 150 lat”) na wstępie swojej książki pisze o tym, że gdybyśmy „lepiej” oddychali to żylibyśmy dłużej!
Mówiła też o tym, że zdrowo się odżywia, o tym, że pije dużo wody – dzisiejsze śniadanie zawierało same zdrowe przekąski, pełnoziarniste pieczywo, świeże warzywa, wegańskie potrawy i tak dalej 😉 patrząc na jej figurę to na pewno zdrowo się odżywia. A cera i dłonie to najlepszy dowód na to jak Pani Solange dba o siebie, bo te części ciała najszybciej się starzeją.
Dlaczego o tym piszę? Bo uważam, że nawet cudowne, najlepsze kosmetyki czy preparaty nie będę działać jeśli nie będzie to grało z naszym nastawieniem do życia, nie tylko trzeba uwierzyć, że przyniosą oczekiwany efekt, ale trzeba się uśmiechać, cieszyć życiem, nie tracić energii na drobiazgi, nie denerwować się z byle powodu.
Pani Solange opowiadała o codziennych rytuałach, o tym, żeby ćwiczyć – nie ma znaczenia co, ktoś lubi biegać inny ćwiczyć jogę, boks, pływanie albo chodzi na spacery – wszystko to działa na nasz układ nerwowy, wydzielają się endorfiny, umysł się oczyszcza z niepotrzebnych myśli, można by wymieniać bez końca 🙂 do tego warto dbać o naszą skórę, wystarczy 2minutowy masaż twarzy dziennie, wybierajmy zdrowe produkty podczas przygotowywania posiłków, korzystajmy z dobrodziejstw natury używając olejków – nie tylko nawilżają skórę, ale też dostarczają nam wrażeń zapachowych. Ja uwielbiam zapach olejku sosnowego w saunie czy podczas kąpieli, olejek lawendowy bardzo relaksuje i pomaga w zasypaniu. Jest wiele olejków do stosowania na twarz czy skórę – jest to obszar, który dopiero odkrywam 😉
Poniżej możecie zerknąć, na krótki filmik pokazujący rytuał aplikowania olejków na twarz zgodnie z filozofią marki Decleor.
Dbajmy o nasz umysł, cieszmy się życiem, ale nie zapominajmy, że ciało to nasza świątynia, trzeba o nią dbać by służyła nam wiele lat. Nie należy jej karmić złymi myślami i kiepskim jedzeniem. Przesyłam Wam mnóstwo dobrej energii na dzisiejszy piękny, wiosenny dzień. Siedzę sobie właśnie z Szeryfem (moim pieskiem) w kafejce i uśmiecham się do Was.
Cudownej niedzieli Kochani!