Nie jedz kolacji… czyli czy warto oddać kolację wrogowi?

Zapisz się do newslettera

Śniadanie zjedz sam, obiadem podziel się z przyjacielem, a kolację oddaj wrogowi – tak mawiają. Nie jedz kolacji. Ile w tym prawdy? Niech każdy oceni sam. Ja opowiem Wam jak jest w moim przypadku 😉 

Ważne! Wiem, że jest sporo osób, które uznają niejedzenie po 18 za głupotę! Bo uważają się, że nie można omijać posiłków, że należy jeść 2-3h przed snem, że omijanie kolacji to mit dietetyczny itd. Ale weź proszę pod uwagę, że mój wpis nie ocenia Waszych nawyków. Jedyne co robię to opisuję mój sposób na życie i tyle 😉 

Od września, czyli pół roku przestałam jeść po godzinie 18. Zapytałam kilka osób na Facebook’u co myślą o tym pomyśle. Większość mówiła, że to średnio zdrowe, że należy jeść 2-3h przed snem, że to totalna głupota nie jeść kolacji i iść głodnej spać itd. Oczywiście każdy ma i nie ma racji. Dlaczego? Bo każdy z nas ma inny organizm i inaczej funkcjonuje. 

Godzina, o której chodzę spać to przeważnie 23. Gdyby odjąć od tego 2-3 godziny to kolację powinnam zjadać najpóźniej o 20. Jednak gdyby zerknąć na to co mówi medycyna chińska. To zegar aktywności narządów przedstawia maksima energetyczne narządów oraz ich minima, znajdujące się zawsze naprzeciw narządu będącego w maksimum.

zegar aktywności narządów
Źródło: https://ktociewyleczy.pl/wiedza/problemy-zdrowotne/choroby-ukladu-nerwowego/bezsennosc/6588-poznaj-rytm-dobowy-organizmu.

Godzina 8:00 to dobry czas na posiłek, żołądek jest o tej porze w najlepszej formie. To oznacza również, że narząd ten ma najniższą wydajność w okolicach godz. 20:00 i trawienie będzie wtedy przebiegać wolniej. Dlatego nie jedz kolacji po 20.

To teraz czas na moje spostrzeżenia. Po pierwsze byłam pewna, że będę chodziła spać głodna. Po drugie nie sądziłam, że tak łatwo wejdzie mi to w nawyk. Szczerze mówiąc myślałam, że zrobię test 2-3 dni i się poddam. Fakty są takie, że na te pół roku zdażyło mi się dosłownie kilka razy zjeść coś po 18, ale i tak były to posiłki bardzo małe bo zwyczajnie nie czuję głodu.

Aż sama jestem zaskoczona jak szybko organizm się przyzwyczaja…

Serio po tych kilku dniach już nie czułam głodu, mało tego, gdy ktoś mi proponował kolację to odmawiałam bo nie miałam ochoty. Nie wiem czy waga poszła w dół bo się nie ważę, brzuch być może jest bardziej płaski, do tego rano wcale nie czuję wilczego głodu. Jem śniadanie dość późno, przy moim porannym wstawaniu. Mam wrażenie, że skurczył mi się trochę żołądek, bo tak naprawdę jem śniadanie i obiado-kolację około 17 – 17:30. W międzyczasie zjem przekąskę – jakiś owoc czy wypiję sok. 

Nigdy nie miałam problemów z zaśnięciem, ale wcześniej czasami zdarzało się, że gdy zjadłam za późno, a posiłek był ciężki to czułam się źle w łóżku. Teraz tego nie ma. 

Uważam, że to najlepszy dowód na to, że można zrezygnować z kolacji i wcale nie musi to być męka. Do tego pozwala nam to zmniejszyć ilość jedzenia, którą spożywamy. Jeśli ktoś uważa, że jest to sposób na zrzucenie wagi to też nie mogę powiedzieć, że tak jest. Być może pozwala na utrzymanie dotychczasowej. No i tak naprawdę nie kontroluję tego ile zjem między 9 a 18 w ciągu dnia. Policzyłam, że nie jem przez 15h… I przypomniało mi się, że jest taka dieta 8/16. Jesz przez 8h a kolejne 16 pościsz… w sumie mój sposób jest podobny 😉 ale nie traktuje tego jako diety. 

Wiem, że sporo osób tego nie pochwala, ale ja czuję się dzięki temu jeszcze lepiej niż wcześniej i na stałe weszło to w moje zdrowe nawyki. I doszłam do wniosku, że kolacja to przyzwyczajenie. Ktoś ustalił, że trzeba jeść 3 razy dziennie, ktoś wymyślił, że 5 a jeszcze ktoś, że 6 czy 8. Ja uważam, że można jeść 1 albo 2. Kiedyś jadało się inaczej bo nie było sklepów i lodówek. Chodziło się spać z kurami, a mięso jadło się jak mężczyzna poszedł na polowanie. Żyjemy w innych czasach, jemy oczami a nie kierujmy się potrzebami ciała. Tyjemy bo jemy więcej niż potrzebujemy. Jeśli czujesz prawdziwy głód to zjedz kolację, ale nie jedz jej tylko dlatego, że takie masz przyzwyczajenia. 

Dlatego, nie jedz kolacji! Interesuje Ciebie temat uważnego jedzenia, zapraszam na wpis.

 

Mindful eating, czyli uważne jedzenie.