Chyba większość z nas, a zwłaszcza kobiety były lub są na diecie. Dlaczego się odchudzamy? Bo za dużo jemy. Dlaczego za dużo jemy? Bo przestaliśmy traktować jedzenie tylko jako paliwo, ale też jako poprawiacz humoru, uzależnienie, jemy więcej niż potrzebujemy i niż możemy „przerobić”.
Rodzimy się z naturalną umiejętnością zachowania umiaru w jedzeniu, to dorośli sprawiają, że ją tracimy. Małe dziecko jak nie jest głodne to przestaje jeść, zaczyna bawić się jedzeniem, płacze gdy jest zmuszane. Ono po prostu zna umiar i przestaje jeść gdy jest syte.
Dlaczego małe dziecko zdejmuje szynkę z kanapki i osobno je chleb a osobno szynkę? Być może czuje intuicyjnie, że te grupy produktów powinno się jeść osobno. Temat niełączenia pewnych produktów to kwestia na osobny post.
Myślę, że wiele osób przestało lub wręcz nawet nigdy nie zaczęło korzystać ze swojej intuicji. Dla mnie to podstawa – korzystam z niej w wielu sytuacjach czy decyzjach życiowych, ale również przy prozaicznych sprawach. Piszę o intuicji dlatego, że można ją również wykorzystać do potrzeb naszego organizmu, naszego ciała. Często ludzie, którzy są chorzy mówią, czuję, że muszę zjeść „to i to”… bo właśnie w takiej sytuacji nasz organizm przejmuje kontrolę i chce nam przekazać co nas uleczy.
Klika porad, które stosuję:
– za uczucie głodu i pragnienia odpowiadają te same struktury zlokalizowane w mózgu, w obrębie tzw. Podwzgórza. Nasze szare komórki czasem mylą te dwa sygnały, dlatego spróbujmy w pierwszej kolejności napić się wody i sprawdzić czy wciąż jesteśmy głodni,
– to fakt, że jemy oczami – dlatego zanim zdecydujemy się by coś włożyć na talerz zastanówmy się czy rzeczywiście jesteśmy głodni,
– obserwujemy swoje ciało, gdy mamy problemy z żołądkiem zastanówmy się co wcześniej zjedliśmy, co mogło wpłynąć na nasz stan, być może to problem łączenie niektórych grup produktów, sprawdźmy czy jak zjemy ten produkt osobno to reakcja jest taka sama,
– zastanówmy się czy nie sięgamy po jedzenie przez znudzenie lub nerwy,
– kiedyś sugerowałam się zasadami – jedz pięć razy dziennie… albo jedz o stałych porach.. albo nie zapominaj o śniadaniu!? Nie mówię, że to jest złe, każdy sam decyduje o swoich nawykach jedzeniowych. Ja tylko mówią o moich doświadczeniach J nie zwracam uwagi, która jest godzina, tylko słucham siebie – jestem głodna czy nie. I zauważyłam, że jem mniej,
– Znacie słowa Hipokratesa? Jeśli wstałeś od stołu z uczuciem głodu — najadłeś się jeśli czujesz, że się najadłeś przy stole — to znaczy, że się otrułeś. Jemy za dużo, nasze żołądki są rozciągnięte, wystarczy spojrzeć na naszą pięść, takiej wielkości jest nasz żołądek. Kolejna rzecz… jemy za szybko, po 15 minutach dochodzi sygnał do mózgu, że jesteśmy najedzeni.
Moje rady czy sugestie nie mają i nie muszą wszystkim odpowiadać. Ważne jest to by każdy znalazł dobry sposób dla siebie, by jeść zdrowiej i mniej. Drogę znajdziecie sami, wsłuchajcie się tylko w siebie i swoją intuicję 😉